Drogi czytelniku,

Wiem, minęło trochę czasu od mojego ostatniego postu na tym blogu. Czas nie stoi w miejscu a my zmieniamy się i zmieniamy świat wokół siebie.

Dla mnie był to czas dość produktywny choć niezupełnie w nowe wiersze. Udało mi się za to złożyć i opublikować poezję którą popełniłam wcześniej – więcej – razem z wami!

Zachecam was do zagladniecia na strony Kolorów Świata i do pisania recenzji, jeśli bedziecie mieli coś do powoedzienia na temat mojej poezji!

A którą ścieżką poprawi mnie ten Nowy Rok? Mam nadzieję że tą która się z waszą krzyżuje!

Najlepszego!

Małgosia 🙂

Kolory świata

 

Co się stanie kochany z mocą naszej wiary

kiedy skrzydła odetną białym czułym duszom

co z nadzieją gdy zgasną światełka latarni

na morzach spętanych purpurową burzą

 

co się stanie kochany ze śpiewem słowików

gdy zamknięte zostaną w klatkach próżnej żądzy

co z naszą miłością jak śnieg pierwszy cichą

gdy w czeluściach niemocy szkarłatnej zabłądzi

 

co się stanie ze światem  gdy zabraknie miły

odwagi by kochać szalenie i pięknie

wszak słońce zagaśnie bez złocistej siły

me serce w popiele zszarzałe przyklęknie

….

 

[poezja © Malgosia Kobylinski, 2019]

 

Jest taki sen który gdy się śni

podrażnia rozum rozpala serce

daje się dotknąć – koronkowe łzy

w powietrze drżąco wyciągnięte ręce

 

jest taki sen który jawą bywa

(tak jak śnieg pada czasem w Afryce)

tylko zależy kto sen owy śni

i jak głęboko chce przeżyć swe życie…

 

jest taki sen – nie – są takie sny

że łatwo da się przejść na drugą stronę

gwiazdy są bramą – nadzieja i my

wystarczy tylko lekko podnieść głowę

 

jest taki sen z nebieską wstęgą nieba

przesnutą przez powieki rozespanych oczu

tylko się na chwilę zatracić potrzeba

w nadziei na spokój po zdobytym zboczu…

 

 

[poezja © Malgosia Kobylinski, 2019]

 

 

IMG_20171229_013151_345

 

Czekając na Nowy Rok

życzę Wam, drodzy czytelnicy,

wielu sukcesów zawodowych i osobistych, bliskości dobrych ludzi,

wzajemności w miłości, wyrozumienia i przebaczenia, pokoju w sercu,

ciepła w domu, zdrowia na ciele i duchu, i wielu niesamowitych chwil, które wpiszą się,

przygodą po przygodzie, w księgę Waszego życia.

 

Małgosia

Dziękuję serdecznine za tak miły tekst!

Edward Karpiak - Szkice poezją i prozą

Początkowo chciałem umieścić ten niewielki tekst w formie komentarza; pod jednym z jej wierszy; ale w pewnym momencie; pochłonięty obfitą lekturą; poczułem nieodpartą potrzebę uczynienia tego, w sposób bardziej przestrzenny. Wyeksponowany kształtem czegoś na wzór otwartego listu, czy też wymownego tchnienia monologu.
Wszystko po to, by podkreślić; znaczącym podmuchem zachwytu; pewien EWENEMENT, jakim w literackim bycie istnieje Małgosia:

Rzucona liryką na kryształy wód;
żeglująca miękko po obrazach świata;
dostrzegalna na jego powierzchniach, w liniach prostych; dniem
i w ułamkach światła, na bezkresie osadzona; nocą.

Wyniesiona falą, gdzieś ponad horyzont;
płynie słowem przez moją świadomość na przestrzał
i wpada jak światłość, poprzez rankiem rozciemnione okna,
niosąc sobą słońce.

Bo w twoim pisaniu Margot; odbija się jak w lustrzanej toni,
niebotyczna rzadkość człowieczego losu – BŁĘKIT TWOJEJ DUSZY –

a w nim;

dotyk płatków herbacianych róż i objęcia skrzydeł samotnego anioła.

Podczas, gdy ja wiem, że niebo nie tylko jest dobrem…
że…

View original post 274 słowa więcej

Granica

 

Jest taka błogość po drugiej stronie mgły

gdy dojdzie się do punktu zawieszenia

że w jedno złączą się i jawa i sny

a myśli w czyste ubiorą pragnienia

 

jest taka cisza gdy przejdziesz świetlny próg

że serce zmieści świat – a świat jak rzeka

i nasze stopy na zboczach gwiezdnych dróg

i nasze szczęście – człowiekiem dla człowieka

 

[poezja  © Malgosia Kobylinski, 2018]